Czy pamięta ktoś jeszcze dziewiętnastowieczną fabrykę na Wiatracznej? Albo tą, która stała na Mińskiej i nagle, dziwnym trafem się zawaliła (a wojna nie była w staniej jej ruszyć)? Oba te budynki, pewnie ze względu na czerwoną cegłę, kojarzą mi się z piekarnią Reicherta na skrzyżowaniu Wiatracznej i Grochowskiej.
Wspomniane fabryki były moim zdaniem znacznie ciekawsze architektonicznie niż piekarnia, ale mimo wszystko szkoda, aby podzieliła ich los, aby kolejna przedwojenna pamiątka zniknęła z Grochowa.
Widok na piekarnię od strony Wiatracznej |
Budynek powstał w 1929 roku. Jego dalsze istnienie jest zagrożone, ponieważ nie jest formalnie zabytkiem. Sprawa zrobiła się poważna, gdy właściciel złożył wniosek o rozbiórkę obiektu. Choć dotychczas jej nie uzyskał, a nawet Stołeczny Konserwator Zabytków jej odmówił, to losy piekarni nadal są niepewne. Nieoficjalnie mówi się, że teren działki jest zbyt cenny, aby budynek miał szanse się zachować. Niepokojący jest także fakt, że SPC zamknęło prowadzony tutaj sklep.
Piekarnia jest zaniedbana, ale z pewnością nie zagraża bezpieczeństwu przechodniów. Uroku nie dodają jej niezgrabne szyldy i nieciekawe witryny. Jednak wystarczy trochę wyobraźni i zmysłu architektonicznego (choć przede wszystkim dobrych chęci ze strony właściciela i miasta), aby przywrócić jej blask.
Zwieńczenie bramy od strony Wiatracznej. |
Piekarnia od podwórka - prawdopodobnie ten teren również należy do jej właścicieli. |
Swój sprzeciw wobec rozbiórki można wyrazić dołączając do akcji Ratujmy Piekarnię Reicherta na facebooku.
Dzięki za wpis na profilu FB 'Ratujmy Piekarnię Reicherta"
OdpowiedzUsuńNie wiem czy uda się ocalić budynek, ale przynajmniej nagłośnimy trochę temat. W dalszym ciągu czekamy na wpis do rejestru zabytków.
Pozdrawiam serdecznie.
AndrzeJ.
Niestety, na Facebooku mnie nie ma, ale los Teodorówki nie jest mi obojętny. Już trochę o tym miejscu napisałem, a to dopiero początek. Nie od razu, ale jeszcze do tego tematu będę powracał na swoim blogu.
OdpowiedzUsuń